10 rzeczy o Husky, które zrozumie tylko ich właściciel
O rasie Syberian Husky napisano już wiele tysięcy stron książek, artykułów i tych wirtualnych, i tych tradycyjnych. Są jednak takie rzeczy, o których się nie pisze, albo nie pisze się wprost, albo jakoś się to kamufluje pod płaszczykiem przyjemnych, zabawnych określeń czy historyjek. Tymczasem prawda jest czasem bardziej brutalna i zabawna niżby się to mogło podejrzewać. Oto dziesięć rzeczy, o których mogą mówić szczęśliwi posiadacze psiaków rasy Syberian Husky.
Syberian Husky określane są mianem psów lojalnych, lubiących spacery i aktywność fizyczną, wesołych. Tylko właściciele wiedzą, że to prawda. Jednak są takie zachowania, rzeczy, które wychodzą dopiero „w praniu”. Po pierwsze często ludzie biorą Husky za wilki. Zdarza się, że pytania o rasę czy gatunek padają z ust osób wykształconych. Nie, psy Husky to nie wilki.
Z dużym cielskiem, wysokim i masywnym wiąże się jeszcze inne ciekawe spostrzeżenie. Oprócz tego, że Husky często mylone są z wilkami, choć w zasadzie po przyjrzeniu się wygląda w obu gatunków, można mieć wiele pytań o mylenie tychże zwierząt, to do tego dochodzi przekonanie, że Husky musza być wspaniałymi strażnikami domu czy posesji. Nic bardziej mylnego. Owszem, sa to duże psy, jednak ich serce jest tak samo wielkie jak one, dlatego nie nadają się do pełnienia roli strażnika. Te psy są po prostu zbyt kochane by być groźnymi.
Trzecią rzeczą, o której się często nie mówi, jest futro. I to nie w kontekście pięknej, lśniącej, grubej sierści, ale tych kłaków, które toczą się po posadzkach domów właścicieli, czy też wklepywane są w dywany lub wykładziny. Futro, futro i jeszcze raz futro, zwłaszcza, gdy zmienia się okres z zimnego na ciepły, to prawdziwa zmora właścicieli tej rasy. Można śmiało powiedzieć, że jest to problem wszystkich właścicieli psów o podobnym futrze lub długim włosiu zwierzaka. No cóż, pozostaje jedynie czesać, czesać i jeszcze raz czesać.
Jeśli planuje się adopcję Husky należy pamiętać o bardzo ważnej rzeczy: żaden płot, żadna skrzynia, nie są wystarczająco wysokie, by nie mogły być przeskoczone. Można śmiało powiedzieć, że Husky to prawdziwi Houdini w psim świecie. Nie ma płotu lub ogrodzenia, przez które nie udałoby im się uciec. To prawdziwi mistrzowie ucieczki. A do tego dość głośni. Ich serenady “A wooooo” mogą wprawić każdego sąsiada w stan chronicznego gniewu i nerwów. Właścicielom także mogą puszczać nerwy. Częste wycie sprawi, że każda minuta ciszy będzie na wagę złota.
Do tego wyszkolenie Husky jest niezwykle trudną sztuką. Wyprowadzanie psa przypomina raczej wyprowadzanie człowieka lub bieg za psem. Nawet najlepiej wyszkolone psy tej rasy na spacery zabierają swego pana/ panią i biegną przed siebie. Ta rasa po prostu tak ma. Trzeba także zaakceptować fakt, że nigdy nie będzie się miało pięknego ogrodu. Husky bowiem uwielbiają kopać w ziemi. Husky zamieniają równe powierzchnie w niemalże krajobraz księżycowy. Mnogość dołów wykopanych jest tak wielka, że nawet nie chce się tego potem zakopywać. Jeśli nie będzie kopać, to będzie biegać po domu, ogrodzie jak oszalały, wskakiwać na kanapy, fotele, biegać po schodach. Ciągle i w kółko. A jak nie będzie biegać, to będzie spać w przedziwnych pozycjach.
No i trzeba bardzo pilnować swoich butów. Husky lubią je przemodelować lub zmniejszyć ich rozmiar.
Husky są cudownymi psiakami. Artykuł dokładnie ukazuje rzeczywistość. Moje psiaki uwielbiają ruch mogły by spędzać cały dzień na dworze.
Haszczak to wigor nauka spokojnego spaceru 2 lata
Zato bieganie przy rowerku jedynie tydzień .
Jak sobie cos wbije do głowy nie oduczysz;) rasa wybitna ale nie dla miłośnika psow kanapowych.
jake ładne